Newsletter Edukacyjny

Wtorek , 29 października 2024

dziennikarka Wyborczej

Wchodzimy właśnie w cykl imprez, z którymi nie było po drodze poprzedniej władzy. W ostatni piątek po raz pierwszy od lat MEN wsparł szkoły solidarne z uczniami LGBT ramach akcji „Tęczowy Piątek”>>. Za rządów PIS za włączenie do tych obchodów groziły raczej  kuratoryjne kontrole, a dyrektorom  szkół  konsekwencje dyscyplinarne.

W tym roku odbyły się konferencje w kuratoriach oświaty podczas których kuratorzy zachęcali do działania. Celem akcji jest wsparcie uczniów i uczennic nieheteronormatywnych i zapewnienie im bezpieczeństwa w szkołach, walka z homofobicznymi i transfobicznymi uprzedzeniami.  

Tęczowy Piątek jest dobrowolny, akcję organizują uczniowie w swoich szkołach.
A to nie koniec atrakcji. W tym tygodniu wypada bowiem Halloween. To święto z kolei Kościół uważa za "duchowe zagrożenie”, choć trzeba przyznać, że by przegnać „zło” ze szkół, robi mu niezłą konkurencję. Wielu katechetów, a nawet nadgorliwych dyrektorów (świeckich bądź co bądź) szkół organizuje bale i korowody wszystkich świętych>>.

Biorąc pod uwagę, że co poniektórzy święci zmarli rozczłonkowani, upieczeni na ruszcie czy oślepieni, przebrane za nich dzieci wygrałyby wszystkie cukierki w halloweenowych konkursach strachów.

Dwa lata temu Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich zakazał w publicznych placówkach organizowania Halloweenu, w zamian za to tworząc tygodniowe święto aniołów i dobrych uczynków.

Niektóre parafie w Polsce z kolei zapraszają na spotkania z młodzieżą znanych z mediów społecznościowych księży-influencerów  i organizują pochody dzieci przebranych za świętych.

Takie ideologiczne szpagaty, a przecież wystarczyłoby zrobić Dziady. I tradycja rodzima, i wieszcz Mickiewicz dał nam dawno przykład, jak zgrabnie przywoływanie duchów można pożenić z chrześcijańskim obrządkiem.
Gotowy scenariusz pod ręką.

TEMAT DNIA

Nauczycielki chcą dodatku za warszawskość. "Bo koszty życia są wyższe niż pensje"
Warszawa bije nowy rekord wakatów nauczycielskich. Jeszcze więcej dzieci z orzeczeniami nie ma nauczycieli wspomagających, w szkołach brak matematyków, polonistów, nie ma komu pracować w przedszkolach. Dwie nauczycielki apelują o wielkomiejski przywilej nauczycielski. - 100 zł brutto stołecznego dodatku nie utrzyma nas w zawodzie i nie przyciągnie młodych - mówią.
CZYTAJ WIĘCEJ

TO TEŻ WARTO PRZECZYTAĆ

REKOMENDACJE DLA CIEBIE