Cześć
Klient znowu ma „tylko jedną małą uwagę”?
Te słowa kosztują agencje tysiące złotych.
Bo jedna uwaga zamienia się w piątą rundę poprawek.
Piąta w dziesiątą.
A projekt wyceniony na tydzień ciągnie się miesiąc.
Wiem, bo sam to przerabiałem. Aż przestałem.
Teraz każde zamówienie precyzyjnie definiuje:
- Ile rund poprawek jest w cenie.
- Co dokładnie wchodzi w zakres i listę plików.
- Ile kosztują dodatkowe zmiany i wersje.
Znowu czekasz miesiącami na płatność za projekt?
I znowu musisz prosić się o własne pieniądze.
Ty kończysz projekt na czas, a klient płaci, kiedy chce.
Mijają tygodnie, potem miesiące.
A Ty kredytujesz klienta własną pracą.
To też przerabiałem. Dlatego teraz każda moja umowa jasno określa:
- Automatyczne kary za opóźnione płatności.
- Możliwość wstrzymania prac przy braku zapłaty.
- I kluczowe: Przekazanie praw dopiero po płatności.
Moja paczka umów zawiera zapisy chroniące w różnych sytuacjach.
Umowy i szablony zamówień zabezpieczają Cię również, gdy: - Klient zapadł się pod ziemię i nie akceptuje etapów.
- Klient oczekuje plików otwartych, choć nie było tego w ofercie.
- Klient nie przekazuje na czas materiałów, blokując Twój harmonogram.
- Klient próbuje podkupić Twojego pracownika.
To nie są skomplikowane zapisy. To gotowe wzory sprawdzone w praktyce.
Napisane ludzkim językiem.
Zebrałem ponad 10 lat doświadczeń i ponad 20 000 zł wydanych na prawników w jedną paczkę umów. Dzisiaj korzysta z niej 260+ agencji i freelancerów.
Bo wolą spokój i kontrolę nad projektami.
|