To "trauma" wmawiana i spowodowana głównie przez społeczeństwo. I traumą to jest tylko wtedy, jak jeden rodzic je opuści na dłużej (a to i bez rozwodu może nastąpić) Jeżeli będzie miało regularny i dobry kontakt z obojgiem, to trauma zostanie praktycznie zredukowana i zaleczona. Też wystarczy poczytać.
Aha, czyli zróbmy dziecku traumę, bo jest uleczalna. Ok, rób jak uważasz.