Jedna z dziewczyn kompletnie pijana spada z krzesła. Nie ma spodni. Druga leży na łóżku we własnych wymiocinach. Kolejną wyprowadzają ratownicy medyczni i jej bliscy. Patrzą na to setki tysięcy osób, w tym dzieci. I czekają na więcej.
Tak zaczyna się reportaż Mileny Kuchni i Angeliki Pitoń. Reporterki "Wyborczej" przyglądają się 24-letniemu Jakubowi W., który w internecie jest znany jako "Ajemge1". Zasłynął z popularnych w sieci transmisji na żywo, które koncentrują się na pokazywaniu patologicznych zachowań, przemocy, upijana się. Zarabia na tym: podczas jednej transmisji nawet kilkanaście tysięcy złotych.
- Tyle że zachowania niezgodne z prawem, które są transmitowane w internecie, wciąż są realne. Popełniane naprawdę, a więc i konsekwencje powinny być realne - podkreśla jeden z ekspertów.
Co robi z tym rząd? W styczniu resort sprawiedliwości zapowiedział prace nad nowelizacją ustawy o ochronie małoletnich w internecie i tam zamierzał umieścić tzw. patostreaming. Jednak jak dowiedziała się "Wyborcza", nowych przepisów jednak nie będzie. Przynajmniej nie od razu.
Zapraszam Państwa do lektury reportażu, w którym nie znajdziecie prostych odpowiedzi - ale będziecie mieli szansę zrozumieć, co dzieje się "za zamkniętymi drzwiami" w nastoletniej sieci.