Newsletter Biznesowy

Piątek, 18 lipca 2025

1000 
redaktorka serwisu Wyborcza.biz

"Zdjęcie spółki z giełdy, nawet w imię ratowania budżetu państwa, to katastrofa" - twierdzi nasz czytelnik, pan Piotr, który ma 5 tys. akcji PZU. Są tacy Polacy, którzy tylko dla PZU założyli rachunki maklerskie, kupili pierwsze akcje ubezpieczyciela, te z debiutu, i mają je do dziś.

Gdy więc pojawiła się informacja o połączeniu PZU i Banku Pekao, od razu pojawiły się z pytania, co z akcjami, która spółka będzie "na górze", a która zniknie z warszawskiego parkietu? I czy jeśli na transakcji skorzysta Skarb Państwa, to czy skorzystają również mali inwestorzy? Na te pytania odpowiada Anna Popiołek.

Jeśli mowa o korzyściach, to powody do zadowolenia powinniśmy mieć wszyscy. W każdym razie tak wynika ze słów ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który ogłosił, że Polska jest największym beneficjentem nowego budżetu Unii Europejskiej. Budżet na lata 2028-2034 ma mieć łączną wartość 2 bln euro.

Żadnych powodów do zadowolenia nie mają niektórzy beneficjenci programu Czyste Powietrze. Najpierw zostali oszukani przez nieuczciwych wykonawców, a teraz NFOŚiGW żąda od nich zwrotu dotacji. Taki regulamin. To właściciel nieruchomości musi zwrócić pieniądze, nawet jeśli został oszukany. - Nie wiemy co robić, nie mamy takich pieniędzy - mówią rozmówcy Justyny Sobolak.

TYLKO U NAS

Już wkrótce PZU zniknie z giełdy. Dla niektórych Polaków to koniec pewnej epoki
Przez ostatnie 15 lat drobni inwestorzy obłowili się na PZU jak prawie na żadnej innej spółce. Kontrolowana przez państwo firma stawiała ich zawsze na pierwszym miejscu. Teraz to się kończy: akcje PZU nie będą już notowane na warszawskiej giełdzie.
CZYTAJ WIĘCEJ

TO TRZEBA WIEDZIEĆ

Podobał Ci się ten newsletter?
Oceń go i udostępnij znajomym