- Płacę ciężkie pieniądze za bilet i wymagam przynajmniej przyzwoitego połączenia wi-fi, a nie internetu tnącego jak podczas wyprawy na Połoninę Wętlińską - grzmi pan Tomasz, który dwa razy w tygodniu dojeżdża z Krakowa do Warszawy do firmy. Chciałby w Pendolino popracować. |