Newsletter Świat w 5 minut

dziennikarz działu Świat

Duński serial "Rząd" (Borgen) wyprodukowany w minionej dekadzie należałoby zaszufladkować jako fikcję polityczną, zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy. Kanwą są zmagania pani premier przewodzącej partii, która odnosi sukces konsekwentną obroną praw migrantów i środowiska naturalnego. Dziś Dania jest w europejskiej awangardzie polityki ograniczania migracji. Jak opisuje "Le Figaro", rząd socjaldemokratki Mette Frederiksen uczynił z tego jeden z kluczowych elementów swojej strategii politycznej, czym ograniczył poparcie dla populistycznej prawicy. Cała UE idzie tą drogą, mimo że jednocześnie zmaga się z problemami demograficznymi, a realna presja migracyjna zelżała.

Patrząc z dystansu, cele owej walki z migracją są aktualnie wyłącznie polityczne. Chodzi o zrobienie teatru: odesłanie choćby kilku migrantów do odległego kraju trzeciego absurdalnie wysokim kosztem, albo otworzenie dla "nielegalnych" obozu na bagnach - to nowy pomysł Donalda Trumpa, o czym pisze w artykule Bartosz Hlebowicz.

Donald Tusk też buduje swój teatrzyk na granicy niemieckiej, pod dyktando skrajnej prawicy - o czym szeroko opowiada prof. Witold Klaus w rozmowie z Ludmiłą Anannikovą. A jednak duńska metoda - przejęcie programu opozycji przez rząd - w Polsce jakoś się nie sprawdza.

KRYZYS MIGRACYJNY

DZIAŁ ŚWIAT POLECA

PULSE - EUROPE BEYOND BEAT

ARTYKUŁY Z PRASY ŚWIATOWEJ - PO POLSKU