Bo ten allegrowicz ma tzw. "rarytasy" w świecie gier. Są to m.in. gry sprowadzane z reginów NTSC (JP/USA) i są to na tyle rzadkie pozycje z generacji SNES/NES/ Game Boy Advance itd. że można jedną grę wystawiać za kilka tysięcy złotych.
Teraz odpowiedzcie sobie sami, skąd Leżak miałby, raz możliwości finansowe by takie gry sprowadzać, dwa, wiedzę i know how gdzie je pozyskiwać.