Ja mam zawsze pełną kosmetyczkę, bo co 2 tygodnie śpię poza domem, nie opłaca się rozpakowywać. Nawet tusz do rzęs i (chyba) kredkę też tam mam.
U mnie w łazience jest małe laboratorium ogólnie, bo koleżanka kupiła mi dużo kosmetyków z firmy, która lubię i jeszcze ich nie zużyłam.