Ale bogatych nie w pieniądze, tylko w możliwość wyboru i w świadomość posiadania dużego wyboru partnera lub partnerki życiowej, bogatych w przekonanie o swojej wartości, o swojej atrakcyjności? Dzięki temu mają bardzo nonszalanckie podejście do poznawania nowhch osób, do wchodzenia w związki, sprawiają wszechogarniające wrażenie, że wcale im na związkach nie zależy, że związek jest na szarym końcu listy ich priorytetów. Ale jednocześnie jakimś cudem, prawie wszyscy, przez prawie cały czas są w związkach i mimochodem, podczas skupiania się na ważnych sprawach, takich jak kariera, pieniądze, to mimochodem wchodzą w relacje, zaręczają się, biorą śluby itp
Dlaczego tylko nieliczne osoby, takie jak ja, są tak biedne w te przekonania, są za to przekonane że nie mają żadnych szans i przez to desperacko chwytają się każdej szansy poznania kogoś, co niestety odstrasza?
|