Cześć niepodam,


Zacznijmy od końca, czyli CZEGO NIE POTRZEBUJESZ do rozpoczęcia biznesu:

  • nie potrzebujesz idealnego logo

  • pitch decka

  • MBA z Harvardu

  • dużego kapitału na start


Aby odpalić swój biznes, potrzebujesz 10 tys. zł, pomysłu i jaj, żeby przestać gadać, a zacząć działać.


Jeśli szukasz przewodnika, który pomoże ci rozpisywać cele SMART i liczyć punkt równowagi finansowej – zamknij ten dokument. Serio.


Ten materiał nie jest dla ludzi, którzy lubią planować w nieskończoność, przekładać start na „od września” i analizować konkurencję, zamiast zrobić pierwszy krok.


Ten przewodnik jest dla tych, którzy mają dosyć odkładania spraw na później i chcą zacząć być własnym kapitanem, statkiem i okrętem…


Może na początek na małej łajbie, ale własnej. Na własnych zasadach.


Dla tych, którzy zamiast zakładać excela ze strategią, wolą usiąść z telefonem, nagrać pierwszy Reels i wrzucić coś, co może dać im pierwszego klienta.


Znajdziesz tu konkretnych pomysłów na biznes, który możesz zacząć tu i teraz, mając od 10 tysięcy złotych.


Bez czarowania, bez lukru. Same konkrety.


Nie będę Cię tu przekonywał, że każdy może być milionerem.


Ale powiem jedno – pierwszy przelew od klienta zmienia wszystko.


Znasz to uczucie, gdy ktoś zapłaci ci za coś, co zrobiłeś sam?


  • Nagle czujesz, że możesz.

  • Nagle nie musisz już czekać na pozwolenie, dyplom ani certyfikat.


Sprzedaż za 150 zł daje więcej mocy niż 15 godzin „inspirujących” podcastów.


Każdy pomysł w tym przewodniku to nie teoria z książki, tylko schemat działania.


Masz format, narzędzia, pierwsze kroki. Reszta zależy od Ciebie- tu nie ma wielkiej filozofii.


Nie będziemy tu gadać o „misji marki” ani „propozycji wartości”. Dostajesz sprawdzone info, jak odpalić coś małego, co może się zamienić w coś większego.


  • Nie musisz robić spółki- najpierw zrób sprzedaż. 

  • Nie musisz mieć logo- najpierw rozwiąż komuś problem.

  • Nie potrzebujesz kredytu, wystarczy, że zaczniesz z tym, co masz – dosłownie.


Bo największym błędem jest czekanie na „lepszy moment”. 


On nie przyjdzie. Ty masz ruszyć.


Ten przewodnik to nie zbiór marzeń.


To checklista rzeczy, które możesz ogarnąć w tydzień.


Nie jesteś tu po to, żeby „kiedyś odpalić coś swojego”.


Jesteś tu po to, żeby w końcu przestać pierdolić i zacząć działać. Brzmi ostro? Może. Ale życie też jest ostre. Lepiej dostać pstryczka w nos ode mnie niż baty od systemu po 10 latach.


Zacznij z tym, co masz. Zrób krok. Potem drugi.


I się zdziwisz, jak daleko można dojść z pięcioma stówkami i konkretnym planem.