|
Szanowni
Państwo,
swój
ostatni przedadwentowy list do Państwa pragnę zacząć od słów dyrektorki jednej z prywatnych szkół
podstawowych. Dziękuję wam za
akcję „Stop wigiliom pracowniczym” - napisała do naszej fundacji. - Dzięki waszym materiałom udało mi
się przekonać radę pedagogiczną oraz rodziców, aby nie było wigilii klasowych, ale jedno wspaniałe spotkanie
świąteczne w styczniu. Sprawdziło się to znakomicie, już zawsze będziemy tak robić!
Mowa
oczywiście o naszym nietypowym bojkocie imitacji wigilii. Właśnie rozpoczynamy kolejną odsłonę tej akcji, dlatego
pozwolę sobie pokrótce przypomnieć Państwu jej główne założenia.
Bojkotujmy
pseudowigilie
Otóż
dwa lata temu postanowiłyśmy powiedzieć „nie” pseudowigiliom, które kradną nam Adwent i rujnują przygotowania do Bożego Narodzenia. Z
pewnością nie jest Państwu obcy taki grudniowy scenariusz, w którym na kilka dni przed świętami rozpoczyna się
maraton spotkań opłatkowych we
wszelkich możliwych gremiach. Wigilia w klasie córki, wigilia w klasie syna, wigilia w przedszkolu, wigilia w korporacji męża, przedświąteczne spotkanie w klubie z
tańcami w pracy mamy, wigilia w świetlicy osiedlowej, wigilia w stowarzyszeniu, wigilia w klubie sportowym, wigilia w harcówce, a nawet –
co wyjątkowo niestosowne - wigilia w grupie modlitewnej czy na
plebanii!
Tu
upichicić rybę po grecku (bo „tradycja” musi być), tam upiec makowiec (wiadomo – kupny to nie to samo!), a to
kupić prezent dla Adriana z IIb (tylko aby nie za drogi i nie za tani i koniecznie związany z dinozaurami), a to na cito wynająć
Mikołaja, który przyjdzie do grupy przedszkolnej, a to wyprasować śnieżnobiałą koszulę, bo wszyscy w pracy
będą przecież eleganccy. I tak dalej, i tak dalej... Istne szaleństwo!
Efekt?
Gdy nadchodzi prawdziwa Wigilia, okazuje się, że na duchowe i rodzinne święta nierzadko brakuje sił, a pierwszą gwiazdkę wita się, ledwo
powłócząc nogami. O przeżywaniu Adwentu nawet nie wspomnę...
Atrapy
wyrugowały prawdziwe święta
Co
gorsza te czasochłonne i
energochłonne imitacje wigilii niemal całkiem wyparły coś, co w
polskiej tradycji było żywe i bardzo doceniane: zarówno Adwent, jak i spotkania świąteczne!
Dziś
mało kto spotyka się, by pośpiewać kolędy, spokojnie pogawędzić w olśniewającym blasku kolorowych
ozdób choinkowych, przy ciepłej herbacie i ozdobionych dziecięcymi rączkami pierniczkach.
Za
to tuż po świętach altany śmietnikowe zamieniają się w cmentarzyska choinek, a zmęczeni i sfrustrowani
sąsiedzi witają się słowami: „No i cóż? Święta, święta i po świętach”. W
tych słowach często nie pobrzmiewa już nostalgia, ale... ulga.
Odzyskajmy
Adwent i święta!
Dlatego
postanowiłyśmy nie zgadzać się na to, by tak łatwo zabierano nam Adwent i prawdziwe święta. Nie chcemy
uczestniczyć w tej wyczerpującej gonitwie dyktowanej przez obwieszone ozdobami świątecznymi już od Wszystkich
Świętych hipermarkety i z całego serca zachęcamy do tego również Państwa!
Zamiast ganiać jak kot z pęcherzem
po sklepach w poszukiwaniu wiktuałów na niekończący się maraton pseudowigilii, zróbmy z dziećmi czy
wnukami konkurs na najdłuższy papierowy łańcuch choinkowy albo bombkę w kształcie głowy Mikołaja z wydmuszek.
Zaparzmy herbatę z imbirem i anyżem i poczytajmy opowiadania adwentowe. Wypiszmy piórem kartki bożonarodzeniowe.
Posłuchajmy dawnych pieśni roratnich. Albo poszukajmy warsztatów rękodzieła, na których ktoś nauczy nas, jak
przygotować piękne wycinanki na choinkę.
Słowem: przygotujmy nasz dom, naszą
rodzinę i naszą duszę do świąt.
Nie
miejsce pracy czy nauki. NASZ DOM.
A potem świętujmy, ile wlezie!
Bardzo
prosimy Państwa o wsparcie akcji, byśmy tak jak przez wieki rozpoczynali
świętowanie 24 grudnia i trwali w nim aż do 2 lutego, czyli do Matki Boskiej Gromnicznej!

Co
można zrobić?
Podobnie
jak w ubiegłym udostępniamy dwa
rodzaje materiałów, dostępnych do bezpłatnego pobrania na naszej stronie.
Po
pierwsze, gotowe są specjalne ulotki z infografikami
zachęcającymi współpracowników do poparcia akcji „Stop wigiliom pracowniczym” w miejscu
pracy.
Stanowią
one rodzaj odezwy do wspólnego
zaproponowania szefowi zastąpienia wigilii prawdziwym spotkaniem świątecznym.
Wymieniłyśmy
w nich powody uruchomienia akcji.
Oto
one:
Dlaczego
„nie” dla wigilii w pracy?
-
powoduje niewłaściwe pomieszanie czasu świątecznego z okresem postnym,
-
zabiera wiele czasu i energii, których bardzo brakuje przed świętami,
-
symulując wigilię i stwarzając sztuczną przestrzeń do spotkania w gronie zawodowym, odziera święta z ich
wyjątkowego, świątecznego charakteru,
-
prowadzi do nadmiernego przenikania sfery rodzinnej i zawodowej, nierzadko kosztem tej pierwszej,
-
poprzez wyprzedzanie faktów niszczy specyfikę przeżywania Adwentu,
-
wyklucza osoby przeżywające Adwent, które w czasie pokutnym nie chodzą na spotkania w klubach,
-
ruguje spotkania świąteczne.
Dlaczego
„tak” dla spotkań świątecznych?
-
nie udają czegoś, czym nie są,
-
pozwalają na kultywowanie tradycji wspólnego świętowania i kolędowania,
-
nie tworzą sztucznych okazji do spotkania,
-
są zgodne z rytmem wyznaczanym przez okres liturgiczny,
-
nie powodują napięć rodzinnych,
-
sprzyjają integracji w pracy, gdyż pracownicy po świętach są bardziej wypoczęci i nie śpieszą się tak
bardzo,
-
nie obciążają psychicznie i czasowo w napiętym przedświątecznym czasie,
-
pozwalają na właściwe przeżywanie Adwentu,
-
odbywają się w karnawale, a więc okresie przeznaczonym do hucznych imprez, radosnych spotkań,
-
nie zabierają czasu przed prawdziwymi świętami.
Gotowe
do wydrukowania ulotki, których celem będzie zapoznanie kolegów z pracy z drogą nam ideą, można pobrać na naszej stronie.
Wzór
listu do pracodawcy
Udostępniamy
również wzór listu do pracodawcy
z wyrażoną w nim prośbą o
zastąpienie imitacji wigilii spotkaniem świątecznym wraz z uzasadnieniem tego apelu.
Chętni
będą mogli pobrać dokument tekstowy z pismem do pracodawcy lub lidera, dostosować go do swoich realiów
pracowniczych, a także ewentualnie zebrać podpisy od kolegów z pracy popierających pomysł. Nasza akcja koncentruje
się na spotkaniach opłatkowych organizowanych w miejscu pracy, ale dotyczy wszelkich innych imitacji wigilii.
Piszemy
do polskich kurii diecezjalnych
W
tym roku o naszej akcji zamierzamy
powiadomić również wszystkie polskie kurie diecezjalne. W najbliższych dniach wystosujemy list do polskich
biskupów z zachętą do poparcia tego wyjątkowego bojkotu.
Liczymy,
że aprobata polskich hierarchów przełoży się na wsparcie naszego projektu z ambon, a to pozwoli na szersze zaznajomienie
polskich katolików z akcją.
Żyjmy
po swojemu
Szanowni
Państwo, nie musimy się godzić na tę wycieńczającą presję dyktowaną przez ulotki reklamowe
hipermarketów, które powoli zajmują miejsce roku liturgicznego. Jeśli Państwa pragnieniem jest, by żyć wolniej,
spokojniej, rozsądniej, takie votum nieufności wobec szalonych propozycji współczesnego świata i jego pomieszania z
poplątaniem może być pierwszym krokiem w kierunku tej wolności. Wystarczy się tylko odważyć.
Naprawdę
nie musimy się godzić na to, by do wigilii, tej prawdziwej, 24 grudnia, zasiadać zmęczeni, przeciążeni
poprzednimi „wigiliami”, przy choince, która zdążyła się już opatrzeć, przejedzeni pierogami,
barszczami, makowcami pałaszowanymi już dwa dni wcześniej w restauracji czy w sali konferencyjnej w naszej firmie,
kółku sportowym czy nawet na plebanii...
Walczmy
o święta
Dlatego
w tym roku również Państwa proszę – razem zawalczmy o ten naturalny, wspaniały,
wielowiekowy rytm, o wyjątkowość świąt, o ich rodzinny wymiar, o ich wielki, ponadczasowy sens.
Niech Wigilia będzie... 24 grudnia. Po
prostu!
Zachęcam
Państwa do zaangażowania się w
naszą akcję, pobrania materiałów, włączenia się w zachęcanie do przywrócenia właściwego
porządku, a także do wsparcia finansowego naszej misji, dzięki której możemy docierać do szerszego grona
Polaków.
Z
życzeniami wspaniałego Adwentu

P.S. W
przededniu świątecznej gonitwy proszę Państwa, byśmy razem zawalczyli o to, by maraton udawanych wigilii nie rujnował
nam wielowiekowego, mądrego rytmu przed świętami Bożego Narodzenia. Powiedzmy twarde „nie” imitacjom wigilii,
a zamiast nich promujmy spotkania świąteczne – najlepszy czas na integrację w pracy, szkole czy przyjacielskim gronie!
Zachęcam Państwa do
rozpowszechniania bezpłatnych materiałów dostępnych na stronie naszej fundacji, przekonywanie do tego innych oraz materialne
wsparcie misji Konfederacji Kobiet!
Konfederacja Kobiet RP działa
wyłącznie dzięki hojności Darczyńców.
Każde wpłacone 40, 60 czy 120 zł wspiera głos polskich kobiet!
Można
nas również wesprzeć wykonując tradycyjny przelew w dowolnej wysokości na konto:
NEST
Bank 04 2530 0008 2016 1064 9314 0001
Konfederacja Kobiet RP
al. Zjednoczenia 50/U2, 01-801 Warszawa
Dziękujemy!
|