|
Kiedy przeprowadziłam się na wieś,
musiałam zorganizować cały nowy świat – dom, działka, las.
Telefony do fachowców były na porządku dziennym,
ale jeden kontakt zapadł mi szczególnie w pamięć.
Był to pogodny człowiek od roślin,
z którym rozmawialiśmy nie tylko o kwiatach,
ale i... tym, jak długo będziemy
mogli się cieszyć pięknem tego świata.
Wspomniałam mu wtedy o nowatorskim
sposobie przywracania zdrowia, witalności
i długowieczności, czyli o fotoelektrodach LifeWave,
Zareagował jak wielu: „Brzmi ciekawie, ale nie teraz… może kiedyś.”
To „kiedyś” nadeszło szybciej, niż się spodziewał.
Pewnego popołudnia zadzwonił telefon.
Usłyszałam, znajomy głos.
– Iwona… ten lekarz powiedział jedno słowo: „udar.”
Zamilkłam.
– Daj mi te twoje plasterki. Teraz.
Już po kilku dniach zobaczył zmianę.
Organizm zaczął wracać do swojego
naturalnego stanu zdrowia.
Nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,
ale jakby ktoś odsunął ciężki kamień
i pozwolił życiu znów płynąć.
To nie magia.
To biologia wspierana światłem.
Nie czekaj, aż mleko się rozleje. Zareaguj zanim będzie za późno.
|