idealnym wyjsciem bylo by gdyby autorka kupila dobre wino na wieczor i postarala sie z nim porozmawiac bez jakichs zalów i pretensji, bo de facto nie bylo zdrady. walneła skruchę ze go olewala, poprosila o wybaczenie, obiecala poprawe i w nagrode dala zadatek w postaci tego i owego. i nigdy nie zlamala obietnicy. facet najedzony w domu nie dojada poza domomem.