A ile razy w roku jest się na weselu? To jest właśnie okazja do picia i owszem zdarzają się egzemplarze, które około północy są już zwłokami, ale to mniejszość.
No i sama mowisz ze okazja. To albo ktos pije z umiarem albo nie. Jak jest okazja to w trupa. Byłam na weselach francuskich i włoskich i tam nie ma takiej instytucji jak zwłoki o północy bo pija glownie wino ale tez nie jakies nie wiadomo jakie ilosci, jest toast pare kieliszków i tyle. W samym tym widać te różnice a u nas młodzi sie martwią czy 150 butelek wódki wystarczy czy zabraknie.
Otrzymałeś tę wiadomość, ponieważ obserwujesz Temat 'A gdybym był krogulcem? To co byś powiedziała? I gdybym przyszedł z teczką? Do łóżka i Twego ciała?'.
Chcesz zrezygnować z otrzymywania takich wiadomości e-mail? Przestań obserwować lub dostosuj swoje preferencje.