Ronny Redlich, psycholog z Uniwersytet Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze wyjaśnia: - Terapia poznawczo-behawioralna prowadzi do pozytywnych zmian w schematach myślowych, emocjach i zachowaniu. Zakładamy, że proces ten jest również powiązany ze zmianami funkcjonalnymi i strukturalnymi w mózgu. Efekt ten został już wykazany w przypadku terapii z zastosowaniem leków lub elektrostymulacji, ale nie został jeszcze udowodniony w przypadku psychoterapii.
Przeprowadzone następnie badania neuroobrazowe wykazały wzrost objętości istoty szarej w dwóch kluczowych obszarach mózgu związanych z emocjami.
Esther Zwiky, psycholożka z Uniwersytet Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze, inna autorka pracy:
- Zaobserwowaliśmy znaczny wzrost objętości istoty szarej w lewym ciele migdałowatym i prawym przednim hipokampie.
Ciało migdałowate to region często uważany za system alarmowy mózgu, odgrywający kluczową rolę w przetwarzaniu strachu i innych emocji, a hipokamp bierze udział w procesach pamięciowych i regulacji reakcji emocjonalnych.
Pacjenci, u których odnotowano największy wzrost objętości istoty szarej w prawej części ciała migdałowatego, zgłaszali również największą poprawę w zakresie rozpoznawania własnych uczuć.
Jednak szczegółowe analizy wykazały, że zmiany objętości mózgu nie były powiązane z ogólnym zmniejszeniem objawów depresji, a odnotowana zmiana dotyczy tzw. aleksytymii (trudności w rozpoznawaniu i wyrażaniu własnych emocji). Wskazuje to, że zmiany strukturalne mogą być związane z bardzo konkretnymi funkcjami, a nie ogólną poprawą samopoczucia.
Co ciekawe, zespół zaobserwował również zmniejszenie objętości istoty szarej w innej części tej samej struktury - prawym tylnym hipokampie - ściślej związanej z funkcjami poznawczymi, takimi jak pamięć przestrzenna.
Zdaniem autorów to nieoczekiwane odkrycie, którego znaczenie nie jest jeszcze jasne. Może mieć ono jednak związek z tymi aspektami depresji, które nie były przedmiotem terapii.
Redlich podkreśla, że wyniki badań nie sugerują, że jedna metoda leczenia jest lepsza od drugiej. Leki, elektrostymulacja i psychoterapia są skutecznymi opcjami, które mogą działać różnie u różnych osób.
- Tym bardziej zachęcające jest to, że w naszym badaniu udało nam się wykazać, że psychoterapia jest równie skuteczną alternatywą z medycznego i naukowego punktu widzenia - komentuje naukowiec.
Ważne zastrzeżenie - w nowym badaniu nie było grupy pacjentów z depresją, którzy nie byli poddani terapii. Nie można więc całkowicie wykluczyć, że niektóre z odnotowanych zmian były wynikiem naturalnych zmian w dynamice choroby w czasie.
Nowe metody nadzieją dla chorych na depresję
W najbliższym czasie możemy się spodziewać bardziej spersonalizowanego podejścia do leczenia depresji. Wszystko za sprawą nowych technologii.
W jednym z takich badań eksperci skanowali mózgi ochotników w trakcie spoczynku i wykonywania różnych zadań sprawdzających funkcjonowanie poznawcze i emocjonalne. Następnie naukowcy zawęzili poszukiwania do regionów mózgu i połączeń między nimi, o których (na podstawie wcześniejszych badań) wiadomo, że odgrywają rolę w rozwoju i przebiegu depresji.
Korzystając z uczenia maszynowego, udało im się zidentyfikować sześć różnych wzorców aktywności w badanych regionach mózgu.
Obrazowanie mózgu w połączeniu z uczeniem maszynowym ujawniło podtypy depresji i zaburzeń lękowych, które często jej towarzyszą.
To pokazuje, jak spersonalizowane może być podejście medyczne do zdrowia psychicznego opartego na obiektywnych pomiarach funkcjonowania mózgu.
Takie podejście to skuteczniejsze leczenie.
W innym z badań eksperci wykorzystali połączenie metody polegającej na wprowadzeniu elektrod do określonych głębokich struktur mózgowia [metody stosowanej w przypadku lekoopornej depresji] oraz analizy dokonane przez sztuczną inteligencję.
Ich celem było wskazanie zmian we wzorcach aktywności mózgu wywołanych przez stosowanie głębokiej stymulacji mózgu.
Wyniki również były obiecujące. Na przykład jeden z pacjentów dobrze reagował na leczenie przez cztery miesiące przed nawrotem choroby - a sygnał powrotu do zdrowia zniknął na miesiąc przed nawrotem
depresji.
Sztuczna inteligencja może być wykorzystana w dalszych badaniach tego typu, bowiem zapewnia naukowcom znacznie lepszy zestaw danych niż w przypadku samego raportowania objawów przez pacjentów.
Jak komentowała wyniki jedna z autorek pracy, neurolożka Helen Mayberg z Icahn School of Medicine w Mount Sinai: - Dziewięciu na 10 pacjentów biorących udział w badaniu wyzdrowiało, co stanowiło doskonałą okazję do wykorzystania nowej technologii do śledzenia trajektorii powrotu do zdrowia.
Do tego 70 proc. pacjentów osiągnęło długotrwałą remisję.