Newsletter Nauka i Zdrowie

Piątek, 3 października 2025

Kasper Kalinowski
redaktor działu Nauka, Klimat i Zdrowie

W przypadku depresji już 20 sesji psychoterapii wystarcza, aby zmienić strukturę mózgu.

Na świecie na depresję choruje ponad 260 mln ludzi. Obok zaburzeń lękowych, to najczęstszy problem ze zdrowiem psychicznym - tylko w Polsce zmaga się z nią od 1,5 do 2,6 mln osób. Zaledwie co trzecia podejmuje leczenie.

Każdego roku około 7 proc. ludzi w Europie doświadcza epizodu depresji. Według WHO to globalnie czwarta z najpoważniejszych chorób.

Chociaż psychoterapię zaleca się jako samodzielną lub połączoną z farmakoterapią metodę leczenia, w przeciwieństwie do innych (np. stosowanie leków), niewiele wiadomo na temat jej długoterminowego wpływu na objętość istoty szarej w mózgu.

Jak jednak podkreślał laureat nagrody Nobla Eric Kandel, każda psychoterapia zdolna do wywołania trwałych zmian w zachowaniu czyni to poprzez modyfikację struktury mózgu.

Sytuację zmienia praca opublikowana na łamach „Translational Psychiatry".

Jak psychoterapia zmienia mózg?

W badaniu wzięło udział 30 osób, u których depresję rozpoznano w uniwersyteckiej przychodni. Chorzy wzięli udział w 20 sesjach terapii poznawczo-behawioralnej. Już po tak małej liczbie spotkań pacjenci zgłaszali znaczne zmniejszenie ogólnych objawów depresji.

Ronny Redlich, psycholog z Uniwersytet Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze wyjaśnia: - Terapia poznawczo-behawioralna prowadzi do pozytywnych zmian w schematach myślowych, emocjach i zachowaniu. Zakładamy, że proces ten jest również powiązany ze zmianami funkcjonalnymi i strukturalnymi w mózgu. Efekt ten został już wykazany w przypadku terapii z zastosowaniem leków lub elektrostymulacji, ale nie został jeszcze udowodniony w przypadku psychoterapii.

Przeprowadzone następnie badania neuroobrazowe wykazały wzrost objętości istoty szarej w dwóch kluczowych obszarach mózgu związanych z emocjami.

Esther Zwiky, psycholożka z Uniwersytet Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze, inna autorka pracy:
- Zaobserwowaliśmy znaczny wzrost objętości istoty szarej w lewym ciele migdałowatym i prawym przednim hipokampie.

Ciało migdałowate to region często uważany za system alarmowy mózgu, odgrywający kluczową rolę w przetwarzaniu strachu i innych emocji, a hipokamp bierze udział w procesach pamięciowych i regulacji reakcji emocjonalnych.

Pacjenci, u których odnotowano największy wzrost objętości istoty szarej w prawej części ciała migdałowatego, zgłaszali również największą poprawę w zakresie rozpoznawania własnych uczuć.

Jednak szczegółowe analizy wykazały, że zmiany objętości mózgu nie były powiązane z ogólnym zmniejszeniem objawów depresji, a odnotowana zmiana dotyczy tzw. aleksytymii (trudności w rozpoznawaniu i wyrażaniu własnych emocji). Wskazuje to, że zmiany strukturalne mogą być związane z bardzo konkretnymi funkcjami, a nie ogólną poprawą samopoczucia.

Co ciekawe, zespół zaobserwował również zmniejszenie objętości istoty szarej w innej części tej samej struktury - prawym tylnym hipokampie - ściślej związanej z funkcjami poznawczymi, takimi jak pamięć przestrzenna.
Zdaniem autorów to nieoczekiwane odkrycie, którego znaczenie nie jest jeszcze jasne. Może mieć ono jednak związek z tymi aspektami depresji, które nie były przedmiotem terapii.

Redlich podkreśla, że wyniki badań nie sugerują, że jedna metoda leczenia jest lepsza od drugiej. Leki, elektrostymulacja i psychoterapia są skutecznymi opcjami, które mogą działać różnie u różnych osób.

- Tym bardziej zachęcające jest to, że w naszym badaniu udało nam się wykazać, że psychoterapia jest równie skuteczną alternatywą z medycznego i naukowego punktu widzenia - komentuje naukowiec.

Ważne zastrzeżenie - w nowym badaniu nie było grupy pacjentów z depresją, którzy nie byli poddani terapii. Nie można więc całkowicie wykluczyć, że niektóre z odnotowanych zmian były wynikiem naturalnych zmian w dynamice choroby w czasie.

Nowe metody nadzieją dla chorych na depresję

W najbliższym czasie możemy się spodziewać bardziej spersonalizowanego podejścia do leczenia depresji. Wszystko za sprawą nowych technologii.

W jednym z takich badań eksperci skanowali mózgi ochotników w trakcie spoczynku i wykonywania różnych zadań sprawdzających funkcjonowanie poznawcze i emocjonalne. Następnie naukowcy zawęzili poszukiwania do regionów mózgu i połączeń między nimi, o których (na podstawie wcześniejszych badań) wiadomo, że odgrywają rolę w rozwoju i przebiegu depresji.

Korzystając z uczenia maszynowego, udało im się zidentyfikować sześć różnych wzorców aktywności w badanych regionach mózgu.

Obrazowanie mózgu w połączeniu z uczeniem maszynowym  ujawniło podtypy depresji i zaburzeń lękowych, które często jej towarzyszą.

To pokazuje, jak spersonalizowane może być podejście medyczne do zdrowia psychicznego opartego na obiektywnych pomiarach funkcjonowania mózgu.
Takie podejście to skuteczniejsze leczenie.

W innym z badań eksperci wykorzystali połączenie metody polegającej na wprowadzeniu elektrod do określonych głębokich struktur mózgowia [metody stosowanej w przypadku lekoopornej depresji] oraz analizy dokonane przez sztuczną inteligencję.

Ich celem było wskazanie zmian we wzorcach aktywności mózgu wywołanych przez stosowanie głębokiej stymulacji mózgu.

Wyniki również były obiecujące. Na przykład jeden z pacjentów dobrze reagował na leczenie przez cztery miesiące przed nawrotem choroby - a sygnał powrotu do zdrowia zniknął na miesiąc przed nawrotem depresji

Sztuczna inteligencja może być wykorzystana w dalszych badaniach tego typu, bowiem zapewnia naukowcom znacznie lepszy zestaw danych niż w przypadku samego raportowania objawów przez pacjentów.

Jak komentowała wyniki jedna z autorek pracy, neurolożka Helen Mayberg z Icahn School of Medicine w Mount Sinai: - Dziewięciu na 10 pacjentów biorących udział w badaniu wyzdrowiało, co stanowiło doskonałą okazję do wykorzystania nowej technologii do śledzenia trajektorii powrotu do zdrowia.

Do tego 70 proc. pacjentów osiągnęło długotrwałą remisję.

NAUKOWCY DONOSZĄ

Czy narcyzm można wywołać komplementem?
W nagrodzonym Ig Noblem badaniu dowiedliśmy, że stan narcystyczny można wywołać u każdego. Wystarczy odpowiednia pochwała.
CZYTAJ WIĘCEJ

SEZON NA...

NIE MIESZAJ...