A ja nie chce, zeby ktokolwiek ze mna pisal, problem jest w tym, ze chyba jestem uzalezniony od internetu i kafeterii. Nie moge zyc bez pisania tutaj i od hejtowania tez jestem chyba uzalezniony. Trace tu tylko zycie, nie wiem jak sie stad wyrwac
Nie dawno nie mialem internetu mobilnego przez 2 tygodnie i wchodzilem tutaj tylko z kawiarnii na plywalni, i czulem sie duzo lepiej psychicznie i bylem szczesliwy. Doladowalem sobie znowu konto, internet mobilny to ja znowu tutaj spedzam cale swoje zycie, gdy nie spie i nie saunuje, chociaz i z tym mam klopot, bo jak w saunie jestem, to mam telefon w szafce i tez tu zagladam co pol godziny ;/.
Wyrzucilbym smartfona do smieci, zeby nie miec przegladarki internetowej w telefonie i tu nie zagladac, ale to telefon od mamy i bedzie wkuurwiona... No i chooy, a ja nie chce tutaj kolejnych 10 lat spedzic, ta wizja mnie przeraza.
Nie wiem co robic, zeby sie stad wyrwac na zawsze. Klaudia ostatnio tu byla 18 lipca, i zyje bez pisania tutaj, dlaczego ja nie moge, tylko ciagle tu jestem?? Ktos ma jakies rady jak stad odejsc?