Tomek ma 14 lat. Przed nim pierwsza w życiu batalia sądowa

Piątek, 8 sierpnia 2025
redaktorka i wicenaczelna krakowskiej "Wyborczej
Dzień dobry,

Tomek ma przed sobą pierwszą w życiu batalię sądową. Miał zaledwie pół roku, kiedy decyzją krakowskiego sądu trafił do rodziny Sz. Innej rodziny nie zna. Dziś ma 14 lat, a jego adopcyjny ojciec złożył pozew o rozwiązanie przysposobienia. Chce też odebrać nastolatkowi nazwisko.
To nie jest historia o złym ojcu. To jest historia o tym, jak bardzo zawodzimy jako społeczeństwo i jak bardzo zawodzi nasze państwo. Po śmierci żony i matki, która zmarła cztery lata temu, obaj nie przepracowali żałoby, a chłopiec zaczął sprawiać poważne problemy wychowawcze. Ojciec Tomka nie poradził sobie wychowawczo z adoptowanym synem. W pozwie pisze, że się boi o swoje zdrowie i życie. 

Paulina z Sosnowca ma inteligencję powyżej przeciętnej, ale także zespół Aspergera. Dla szkoły okazała się problemem. Choć przysługuje jej nauczanie indywidualne, szkoła robi wszystko, by utrudnić nastolatce naukę. Jaki ma w tym cel? Pozbycie się "problematycznej" uczennicy... 

Do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Rodzina to za mało. Gdzie były instytucje, które powinny wspierać, reagować na sytuacje graniczne w rodzinach? Gdzie jest szkoła, która powinna wspierać uczniów, ale tego nie robi? Gdzie w końcu jesteśmy my, jako społeczeństwo?   

Na te pytania nie ma prostych odpowiedzi. Nie chodzi o to, żeby wskazać winnego. Batalia toczy się o rzecz znacznie ważniejszą. O to, jak zmienić system, by rodziny w kryzysie nie musiały miesiącami, czy nawet latami, czekać na pomoc.
To dzięki osobom, które subskrybują Wyborcza.pl, możemy tworzyć nie tylko ten newsletter, ale też reportaże, wywiady i śledztwa. Dziękujemy! Jeśli jeszcze nie masz prenumeraty cyfrowej, sprawdź aktualne promocje TUTAJ.
TEMATY DNIA
NIE PRZEGAP