Kontrole na granicach. PiS chciał, rząd wprowadza, a zapłacą przedsiębiorcy
„Spodziewamy się najgorszego” – między innymi takie słowa usłyszeliśmy z ust przedstawicieli branży transportowej w odpowiedzi na pytanie, co dla nich będzie oznaczać przywrócenie kontroli na granicy z Niemcami i Litwą. Rankiem, w poniedziałek 7 lipca, funkcjonariusze Straży Granicznej pojawią się na 52 przejściach z Niemcami i 13 z Litwą. Stałe, całodobowe kontrole prowadzone będą w jednak tylko 18 punktach.
I choć, jak podaje Frontex liczba nielegalnych imigrantów, którzy dostali się do Unii Europejskiej, spadła w ubiegłym roku o spektakularne 38 proc. w porównaniu do 2023 r., to wielu wpadło w zasadzkę populistycznej prawicy. Spośród 29 państw, które tworzą porozumienie Schengen, tylko 13 nie przywróciło kontroli na swoich granicach. A kontrole to w pierwszej kolejności straty. Wpierw czasu, a później pieniędzy. Za co - na koniec – zapłacimy wszyscy.