Stojąc na przystanku, podsłuchuję rozmowę dwóch studentów o prowadzącej zajęcia. Z wymiany wnioskuje, że pani profesor jest wredna i ciężko u niej zdać egzamin. Jeden ze studentów sugeruje, że pewnie prowadząca dawno z nikim nie spała. Drugi z uśmiechem komentuje: "Baba bez bolca dostaje...".
Nie wiem jak Wy, ale ja ten zwrot usłyszałam wiele razy w swoim życiu, zarówno od kobiet, jak i mężczyzn. Wypowiadali go moi bliscy, ale też napotkane przypadkowo osoby w krótkich rozmowach na imprezach.
Skąd taka popularność tego powiedzenia? Myślę, że ma ono mocne korzenie w naszej historii.
Histeria z "wędrującej macicy"
Zgodziłaby się pewnie ze mną ginekolożka i specjalistka inwazyjnej chirurgii ginekologicznej dr med. Karen Tang, która jako @KarenTangMD popularyzuje wiedzę o zdrowiu ginekologicznym w portalach społecznościowych. W swojej książce "Dobrze, że pytasz. Wszystko, co chciałabyś wiedzieć o swoim zdrowiu ginekologicznym (ale nigdy ci nie powiedziano)" wskazuje, że na wizerunku kobiecego ciała i zdrowia swoje piętno odcisnęły przez wieki powtarzane niesprawiedliwości.
"Dzisiaj brzmią one absurdalnie, niemniej jednak przez całe pokolenia wstecz były traktowane jak prawdy objawione. Na przykład, jeśli u kobiety występowały jakieś trudne do wytłumaczenia objawy, składano to na karb wadliwego funkcjonowania narządów płciowych czy złowrogich sił, takich jak czary albo zaburzenia, określanego terminem wytrychem histeria. To właśnie słowo - histeria - mieści w sobie wszelkie opinie i założenia dotyczące kobiecego ciała, jakie narosły na przestrzeni tysięcy lat" - pisze w poradniku specjalistka.
Histerię, z początku uważaną za chorobę przemieszczającej się macicy (stąd jej nazwa - gr. hysteron: macica) znano już w świecie greckim. Słynny grecki lekarz Hipokrates wysnuwał teorie, w myśl których wiele problemów medycznych wywołuje macica przemieszczająca się po całym ciele, uciekająca od nieprzyjemnych odczuć, takich jak zimno, albo spiesząca ku pożądanym celom, jak seks i ciąża.
Ta koncepcja, określana jako "wędrująca macica", zakładała, że przyczyną przemieszczania się organu jest brak aktywności seksualnej u kobiet.
Dr med. Karen Tang zaznacza, że histerię uważano za kombinacje cierpienia fizycznego, emocjonalnego i psychicznego związanego w jakiś sposób z macicą lub kobiecością. W ciągu kolejnych stuleci przeobraziła się z choroby ciała w chorobę umysłową, ale związek między "wadami żeńskich narządów rozrodczych" a zdrowiem psychicznym kobiety ugruntował się już na dobre w kulturze. "Złoty okres" histerii przypadł na XIX wiek, kiedy to lekarze starali się zrozumieć pochodzenie i sposoby leczenia tej "choroby".
Burzenie mitów
Do dzisiaj część z powstałych w tamtym czasie teorii jest genezą panujących w przestrzeni publicznej mitów dotyczących zdrowia kobiet, składających się na szerokie pojęcie women shamingu. Dr med. Karen Tang stara się walczyć z tymi niedorzecznościami.
Książka "Dobrze, że pytasz" jest przewodnikiem dla kobiet. Autorka opisuje szczegółowo dolegliwości i choroby intymne - od objawów przez opcje leczenia aż do praktycznych wskazówek, jak wykaz pytań, które warto zadać na wizycie lekarskiej.
Książka właśnie ukazała się w polskim przekładzie i wydana została przez wydawnictwo Copernicus Center Press.